Światowy dzień wellness – 7 kroków do poprawy jakości życia
7 kroków do poprawy jakości życia brzmi zbyt… prosto. Jednak czasami naprawdę niewiele trzeba do zmiany. Przeczytaj wpis, który przygotowałem na Światowy Dzień Wellness. Tak, to prawda –…
Jako menedżer, specjalista od spraw zarządzania czy marketingu, sprzedawca – powinieneś znać różnicę między nabywcą a użytkownikiem. Jest to o tyle ważne, że kształtując ofertę rynkową powinieneś myśleć o obydwu.
W takim wypadku sytuacja jest prosta. Osoba, która kupuje produkt – używa go. Przykładowo – Pan Grzegorz idzie do sklepu i kupuje batonika (a niech będą to Grześki), a następnie go zjada nie dzieląc się z nikim. Jeżeli chcemy trafić z produktem do Pana Grzegorza to powinniśmy zadbać przede wszystkim o dwie rzeczy:
Zapewne masz już pomysł jak osiągnąć powyższe dwie rzeczy. Na początku przykuwasz uwagę ładnym opakowaniem, najlepiej ustawionym na sklepowej półce na wysokości wzroku; do tego dajesz dobrą cenę i masz już pewną szansę na sprzedaż. Jeżeli chodzi o zadowolenie Pana Grzegorza to starasz się o dobrą jakość produktu, wyrazisty smak i tym podobne. Nie to jest jednak w tym poście najważniejsze.
Najważniejsze jest to, że, jak zapewne zauważyłeś, wymieniłem dwie rzeczy, o które musisz zadbać. Jedna to czynnik skłaniający do nabycia (czyli kierowany do nabywcy), a druga to zadbanie o satysfakcję z użycia (czyli ważna jest tutaj osoba używająca produktu).
Podsumowując: nabywca to ktoś kto nabywa, użytkownik to ktoś kto używa.
Co w wypadku, kiedy to nie jest ta sama osoba?
Nie wchodząc w kolejne rozważania, spójrzmy na przykłady. Jeżeli mama kupuje dziecku zabawkę z własnej woli to jest nabywcą, ale użytkownikiem będzie dziecko. Już tutaj widzimy, że zupełnie inaczej (ale jednocześnie) musimy podejść do dorosłej kobiety, a inną do jej podopiecznego. Dla matki ważne będzie oznakowanie produktu (certyfikaty bezpieczeństwa etc., jej ulubiony kolor, wartość edukacyjna). Dla dziecka najważniejszymi czynnikami satysfakcji będzie jednak miękkość i ciekawy kształt.
Są badania marketingowe, których wyniki ukazują podobne przykłady. Jednym z nich będzie szampon do włosów dla mężczyzn, który kupuje często żona.
Właściwie to jest ich kilka, wszak życie pisze najlepsze scenariusze. Ale żeby przekazać to, co chcę, wystarczy jeden przykład: możemy mieć do czynienia również z inicjatorem. Niech w przykładzie inicjatorem będzie ktoś, kto ma się stać użytkownikiem – wróćmy do matki z dzieckiem.
Dziecko jest już trochę większe i ma wpływ na wybory zakupowe mamy. Tym razem więc producent danej zabawki powinien proces zakupowy potraktować trójdzielnie. Najpierw trzeba zadbać o uwagę inicjatora (czyli w markecie dane produkty nie będą już na wysokości wzroku dorosłego człowieka, tylko na wysokości wzroku dziecka). Potem mamy to o czym już wspominałem – komunikat dla matki i satysfakcja użytkownika. Dodatkowo wspomnę, że jeżeli chodzi o dziecko, to jeżeli odpowiednio zadbamy o wrażenia z zabawy naszym produktem to zapewne zyskamy mocnego orędownika. I wtedy koło dalej się toczy.
Nieważne czy zarządzasz całą firmą, działem marketingu czy poszczególnym produktem – jeżeli działasz w biznesie, będziesz musiał pamiętać, że każdy proces zakupowy odbywa się przy udziale wielu aktorów. I warto o nich pamiętać – zarówno kiedy tworzymy ofertę biznesową, jak i kiedy ją komunikujemy lub promujemy.
PS. Przykłady są przykładami. To pewne uproszczenia.
PS2. Przykłady z dziećmi też są przykładami. Zresztą dzieci są szczególnie chronionymi „uczestnikami” rynku, więc należy pamiętać, że jest wiele obostrzeń jeżeli chodzi o promocję – w skrócie powinna ona być etyczna.
7 kroków do poprawy jakości życia brzmi zbyt… prosto. Jednak czasami naprawdę niewiele trzeba do zmiany. Przeczytaj wpis, który przygotowałem na Światowy Dzień Wellness. Tak, to prawda –…
Zapewne zauważyłeś, że wiele bogatych ludzi wcale nie wygląda na bogatych. Z kolei atrakcyjne aktorki często mają zdjęcia w powyciąganych dresach. Czy oni nie dbają i wizerunek? Dowiedz się,…
Dzisiejszy wpis na blogu będzie kontrowersyjny. Jednak może podziałać jak zimny prysznic. Niezbyt przyjemny, ale potrzebny. Można powiedzieć, że interesowałem się propagandą sukcesu „zanim to było modne”. Czytałem…
Niektórzy przez benefit rozumieją „owocowy czwartek”, inni zaś – dom na własność po 5 latach pracy. O niestandardowych świadczeniach piszę w najnowszym Business Life Polska. Dodatkowo – o śnie,…