Jak ustalać budżet marketingowy? Podstawą jest cel!
Czy istnieje uniwersalna zasada, ile zainwestować w marketing, aby biznes dobrze działał? Tak, ale nie jest taka, jak wielu osobom się wydaje. Bo podstawą jest cel. Wielu przedsiębiorców…
Na wstępie rzec wypada, że tytuł nie ma Ciebie, drogi czytelniku, obrazić, a jest parafrazą znanego sloganu brzmiącego nie inaczej niż „Ekonomia, głupcze”. Po rozwianiu wstępnych wątpliwości co do charakteru wpisu jak i mojego podejścia – powiem Ci co nieco o tych, co za nami.
Na zdjęciu w tle widzisz rycerza. Takiego, który kiedyś budził grozę w sercach wrogów i podziw w serach dam. Czy dzisiaj taki rycerz byłby skuteczny w walce na froncie? Zapewne niezbyt. Bo te czasy już minęły.
Wiele polskich przedsiębiorstw zostało stworzonych w czasach gospodarki niedoboru. Słowem – szło prawie wszystko. Mimo, że zaczął raczkować kapitalizm – wciąż o klienta nie trzeba było szczególnie zabiegać. Warto było być uprzejmym, uczynnym, profesjonalnym, ale nie było potrzeby z wyprzedzeniem analizować potrzeb konsumenckich a potem głowić się nad reklamą, która przyciągnie tłumy. Te tłumy i tak zawsze były.
Dzisiaj jednak rynek jest niezwykle konkurencyjny. Niestety wielu właścicieli firm czy dyrektorów starszej daty nie zmieniło podejścia do marketingu, który już nie jest fajerwerkami z zachodu. Teraz to być lub nie być każdego biznesu, który chce się rozrastać w czasach, kiedy to klienci dyktują warunki.
Marketing to jednak coś więcej. To cała nauka o tym jak działa rynek, czego chce klient (a właściwie jak się tego dowiedzieć), co i w jaki sposób oferować. To nie są obrandowane długopisy czy pendrivy.
Dział marketingu powinien być motorem napędowym firmy. Powinien działać nie na tylko na etapie promowania produktu, ale i już na etapie projektowania.
Ja bym wolał stawiać na najlepszych. Każdy może udawać, że się tym zajmuje lub też wykonywać powierzone zadania zgodnie z jasną instrukcją. Jeżeli chcesz jednak kreatywnych i przede wszystkim skutecznych ludzi – zbiór osób o odpowiednich kompetencjach znacznie się zawęża.
Akurat to mocno akcentowałem na Instagramie (o tutaj). Promocja to tylko jeden z elementów kompozycji marketingowej. Marketing to też produkt, dystrybucja i cena. To także badania rynkowe i niekiedy skomplikowane analizy.
Nie… no jak? W sprzedaży sprzedajemy, w marketingu… to co napisałem powyżej. Ja szczerze mówiąc nie widzę większych podobieństw. Nie rozumiem też łączenia funkcji specjalisty ds. sprzedaży i marketingu. Ktoś może świetnie sprzedawać, ale do marketingu się nie nadawać… i odwrotnie.
To może zrezygnować? I tutaj już mało kto odważyłby się na taki ruch. Uwierz mi – o wiele skuteczniejsze podejście to patrzenia na marketing jako centrum zysków. Bo tak w rzeczywistości jest.
***
Coś byś dodał? Nie zachowuj tego dla siebie – napisz w komentarzu 😉
Czy istnieje uniwersalna zasada, ile zainwestować w marketing, aby biznes dobrze działał? Tak, ale nie jest taka, jak wielu osobom się wydaje. Bo podstawą jest cel. Wielu przedsiębiorców…
Czy końcówka 99 groszy rzeczywiście sprawia, że produkt wydaje się tańszy? A może to tylko marketingowy mit? Psychologia cen to fascynujące narzędzie wpływu na klientów – sprawdźmy, jak różne…
Co sprawia, że jedne firmy rozwijają się dynamicznie i inspirują, a inne borykają się z wypaleniem i brakiem kierunku? Odpowiedzią może być ikigai – japońska koncepcja łącząca pasję, misję,…
Emocje rządzą decyzjami – w biznesie, marketingu i codziennym życiu. Jak pokazuje historia Elliota – bez emocji człowiek nie jest w stanie podjąć nawet najprostszych decyzji. Co to oznacza…