Wydałeś masę pieniędzy na szkolenie, ale wciąż nie osiągasz sukcesu? Przeczytałeś tysiące książek i nic? Kiepski coach, zła książka… a może jednak to Twoja wina?

 

Niezależnie od Twoich zainteresowań, na pewno chociażby słyszałeś o fanpage’u „Zdelegalizować coaching i rozwój osobisty”. Jeżeli trochę bardziej się tematem interesowałeś, zapewne wpisywałeś hasła w Google w stylu „coaching czy warto” lub „Mateusz Grzesiak opinie”.

 

Przy odrobinie „szczęścia” dotarłeś do mocnych wpisów, gdzie hejt lał się strumienia, a negatywne opinie bombardowały Twoje oczy niczym opady podczas pory deszczowej w Tajlandii. Powiem szczerze, że ja też tam dotarłem.

 

Coach nie nauczył mnie życia (ani zarządzania, ani biznesu)

 

Wiele z negatywnych opinii dotyczyła tego, że po szkoleniach czy innych mowach motywacyjnych, nasza „ofiara” nie odczuła magicznej mocy tychże, a sukces nie był formalnością. Nie poznała też unikalnych technik menedżerskich. Mimo, że coach obiecywał, że nauczy w biznesy i w życie niczym Barney Stinson Teda Mosby’ego w kobiety mówiąc „Ted i’m gonna teach you how to live”.


A wina to jest oczywiście coacha.

 

Ale można inaczej

 

Nie uczęszczałem na coachingi, chociaż byłem na motywacyjnych warsztatach „Business Champion” z udziałem Jacka Walkiewicza. I cóż – z czystym sumieniem polecam. W każdym razie – czytam sporo książek i jest kilka, które mnie w dużej mierze ukształtowały:

 

  • w jednych z najtrudniejszych dla mnie czasów bardzo pomogły mi książki wspomnianego Jacka Walkiewicza, a w szczególności „Pełna MOC życia : Jeśli o czymś w życiu marzysz sięgnij po to”;
  • w kwestii stałego podążania wytyczoną drogą co zupełnie odmieniło moje życie biznesowe – Brian Tracy i jego „Nie tłumacz się, działaj! Odkryj moc samodyscypliny”;
  • jeżeli zaś chodzi o zdefiniowanie marzeń oraz wymyślenie siebie na nowo – właśnie Mateusz Grzesiak i jego „Success and Change”.

 

Mogę więc powiedzieć, że w dużej mierze zmieniły mnie trzy książki. Możesz je przeczytać – i Ciebie też prawdopodobnie odmienią. Ale może być też tak, że przeczytasz je – i nic to w Twoim życiu czy biznesie nie zmieni.

 

To Twoja wina

 

Do czego zmierzam – to, że komuś się nie udało to nie jest wina coacha, mówcy motywacyjnego czy też trudnego partnera życiowego. To też nie jest tak, że sukces jest dla każdego na wyciągnięcie ręki.

 

Jednak każdy dobry coach też czy mówca motywacyjny, z tego co się orientuje, mówi o tym że to TY jesteś odpowiedzialny. W książkach (również w tych, które wymieniłem powyżej) – też jest napisane, że to TY jesteś odpowiedzialny.

 

Jeżeli ktoś po wszystkim pisze na forum, że za wszystko odpowiedzialny jest coach – to znaczy, że raczej nie przyłożył się do nauki.

 

Rozpęd, przeszkody, cel

 

Po szkoleniu, speechu, książce dostajesz powera. I super. Ale prędzej czy później będą przeszkody. Zawsze. I wszędzie. Motywacja opadnie. Ale Ty musisz przeć do przodu. Uczyć się, próbować, dostawać po dupie.

 

Ale to Ci i tak gwarantuje sukcesu. Jednak pamiętaj – życie to lekcja, której nikt za Ciebie nie odrobi. Ktoś może Ci coś podpowiedzieć, coś rozjaśnić. Dlatego czasem warto brać pomoc z zewnątrz, czytać czy chodzić na coachingi. To zapewne Ci pomoże. Ale finalny wynik zależy od Ciebie.

 

PS. Prawdziwy coaching to zadawanie odpowiednich (!) pytań. Ale do nauki biznesu i zarządzania najlepsza będzie praktyka. A potem profesjonalne szkolenia menedżerskie, blogi, książki, publikacje… nie wspominając o studiach.

 

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
 

Może zainteresują Cię poniższe posty?